Szybkie i zwycięskie uderzenie we wschodnią flankę NATO, w Estonię, Łotwę lub Litwę – mówi amerykański analityk Leon Aron. Jego zdaniem kraje bałtyckie mogą w najbliższym czasie stać się areną wojenną.
Zdaniem eksperta, Władimir Putin może chcieć ratować swoje notowania poprzez wywoływanie konfliktów, które pokażą siłę Federacji Rosyjskiej. Dzięki takim zachowaniom, będzie mógł odwrócić uwagę Rosjan o ich codziennych problemów.
W siódmą rocznicę krymskiego anszlusu powtarza się wiele czynników, które doprowadziły do inwazji na Ukrainę – przypomina Aron, zauważając jednocześnie, że decyzja aneksji Krymu podniosła rankingi poparcia Putina z 60 do ponad 80 procent.
Ekspert z American Enterprise Instytute przekonuje, że taki ruch Putina rozwiązałby jego bieżące problemy jeśli chodzi o spadek poparcia. Ponadto, stanowiłby usatysfakcjonowanie dla pragnienia rosyjskiego prezydenta co do „odzyskania dawnej chwały i zemsty za upadek ukochanej sowieckiej ojczyzny”.
No ciekawe jesli Putin by zechcial zaatakowac czy nie bylo by to rozwiazanie na pozbycie sie tego Niedzielskiego z Morawiecim byly by wtedy szanse postawic ich wreszcie przed niezawislym sadem I dac im wlasciwy wyrok.